Wywiad z Richardem Cookiem, prezesem The Walt Disney Studios

Disney

Firma rysunkowa stworzona przez mitycznego Walt Disney stara się dostosować do czasów, pozostawiając za sobą bardziej tradycyjne kino animowane, tworząc sojusze z firmami produkcyjnymi zajmującymi się animacją komputerową i starając się jak najlepiej wydobyć z obecnego międzynarodowego kryzysu gospodarczego.

Dziennikarz Diego Lerer skorzystał z wizyty w Buenos Aires prezesa północnoamerykańskiej firmy i przeprowadził z nim wywiad dla argentyńskiej gazety Clarín. Lerer zapytał go o obecny przebieg fabryki Mickeya, rozwój animowanej korporacji od 1970 roku, zmiany i mutacje, jakie przeszło Disney Studios, filmy aktorskie, postęp technologiczny oraz przymusową adaptację, którą musieli przeprowadzić, piractwa i przemysłu kinematograficznego, który, jak wszystkie sektory, cierpi z powodu światowego kryzysu.

Zacząłeś pracować dla firmy obsługującej jedną z gier Disneyland w 1970 roku. Jak sądzisz, że Disney zmienił się od tego czasu?
Bardzo. Była to wtedy mała firma, która kręciła cztery lub pięć filmów rocznie i ponownie wydawała klasykę. Walt Disney World nie został jeszcze otwarty w Orlando. Teraz jest większa, ale w większości to wciąż ta sama firma, mająca ten sam cel: zabawiać rodziny na całym świecie.
Kiedy czujesz ten wielki wzrost, ta ekspansja?
Zaczęto go montować w połowie lat 80., kiedy to z jednej strony powstał Epcot, a potem Eurodisney. A z drugiej strony odrodzenie się kina animowanego z takich filmów jak Mała Syrenka, Król Lew, Aladyn.
Te zmiany oznaczały nie skupianie się tylko na animacji…
Animacja pozostaje sercem i duszą firmy. Choć w ostatnich latach odnieśliśmy wielki sukces z filmami z aktorami, takimi jak Piraci z Karaibów czy Legenda o zaginionym skarbie oraz z produkcjami na żywo i teatralnymi. Wszystko to przyniosło bardzo pozytywny efekt.
Trzy filmy „Piraci…” należą do najchętniej oglądanych w historii. Czy wyobrażałeś sobie, że coś takiego się wydarzy?
To była niespodzianka. Powiedzieli nam, że opowieści o piratach się nie sprawdzają, że filmy z gier zawsze zawodzą, a głównym bohaterem był aktor, który pracował w kinie niezależnym. Kiedy zobaczyliśmy film, zdaliśmy sobie sprawę, że jest bardzo dobry, ale nie wyobrażaliśmy sobie, co się stało.
Biorąc pod uwagę ważne zmiany technologiczne, wraz z obecnością technologii cyfrowej w produkcji i dystrybucji filmów, jak widzisz przyszłość?
Wszystko się zmienia. Sposób robienia filmów, marketing, konsumpcja, dystrybucja. Wkrótce zobaczymy więcej dystrybucji cyfrowej. Ale choć formy się zmieniły, apetyt na rozrywkę się nie zmienił. Możesz oglądać film w kinie, w telewizji, na gigantycznych ekranach, takich jak IMAX lub na małych, takich jak iPod, a wkrótce będziesz mieć dostęp do ogromnej biblioteki filmów online.
Kolejnym mocnym zakładem, który rośnie, jest 3D ...
Opinia publiczna domaga się najlepszej technologii. Jeśli wychodzisz z zaciszu swojego domu, chcesz zobaczyć świetną prezentację. A technologia cyfrowa pozwala na znacznie lepsze 3D niż wcześniej. W tym aspekcie nadchodzi rewolucja: mogłem już zobaczyć Opowieść wigilijną Roberta Zemeckisa z Jimem Carreyem, wykonaną w 3D i ma niespotykaną dotąd wizualną piękność.
Jak bardzo piractwo wpływa na rozwój branży?
To nasza największa troska, coś ogromnego. Robienie filmów jest bardzo drogie, a kradną je bez obracania. Działamy na to w każdy możliwy sposób.
Kontynuując temat cyfrowy, silną zmianą dla Disneya było partnerstwo, a następnie przejęcie Pixara. Co to oznaczało dla firmy?
To był kluczowy moment. Twórcy Pixara to najzdolniejsi menedżerowie, jaka pojawiła się w ostatnim czasie. Przez 60 lat Disney był w czołówce animacji, a Pixar dodał mistrzostwo technologii i metodę tworzenia filmów w dziedzinie animacji cyfrowej, która utrzymuje nas w czołówce. Są świetnymi reżyserami, świetnymi gawędziarzami i zapewnili studiu ogromny zastrzyk adrenaliny. Jestem bardzo podekscytowany.
Jak myślisz, jak globalny kryzys wpłynie na przyszłość branży w ogóle, a Disneya w szczególności?
Będzie to miało duży wpływ. Będzie mniej pieniędzy na produkcję i mniej filmów. Będziemy musieli przemyśleć wiele rzeczy, zmienić. Wraz ze zmianami technologicznymi i kryzysem wiele rzeczy się zmieni. Ale kiedy minie najgorszy moment, wyniki będą pozytywne na dłuższą metę. Dobrą stroną kryzysów jest to, że wstrząsają tobą i zmuszają do zmiany. Ale wszystko będzie dobrze.

źródło: Klaryn


Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

*

  1. Odpowiedzialny za dane: Miguel Ángel Gatón
  2. Cel danych: kontrola spamu, zarządzanie komentarzami.
  3. Legitymacja: Twoja zgoda
  4. Przekazywanie danych: Dane nie będą przekazywane stronom trzecim, z wyjątkiem obowiązku prawnego.
  5. Przechowywanie danych: baza danych hostowana przez Occentus Networks (UE)
  6. Prawa: w dowolnym momencie możesz ograniczyć, odzyskać i usunąć swoje dane.