Grupa kierowana przez kontrowersyjne Richarda Ashcrofta uważaj, że jego najnowszy album, Naprzód, ten sam, który oznaczał nową pracę razem po 11 latach, to początek nowego etapu i kontynuacja udanej kariery, która została już dwukrotnie przerwana.
Simon Jones, basista grupy angielskiej, skomentował sprawę:
"To zdecydowanie oznacza nowy proces w toku… a nie coś, co zamierzamy ponownie wyrzucić. Patrząc wstecz, myślę, że nie powinniśmy być tak irytujący… szczerze mówiąc, powinniśmy byli to przedyskutować i zająć trochę czasu.
Ale wydaje się oczywiste, że mieliśmy wielkie pragnienie ponownego wspólnego grania… inaczej by się nie wydarzyło. Mam tylko nadzieję, że nie będziemy musieli się ponownie rozstawać… bo to byłoby trochę głupie.".
Jones Powiedział dalej, że ze względu na podpisaną przez siebie umowę, Ashcroft ma obowiązek nagrać jeszcze jedną solową płytę, ale to w niczym nie koliduje z planami Brawura:
"Nie sądzę, że powrót oznacza konieczność robienia płyty co roku… zrobimy to, jak chcemy i we własnym tempie. Ale zdecydowanie jest to coś, do czego zamierzamy dotrzeć… jest to coś, co wiele dla nas wszystkich znaczy".
Przez | Billboard