Mówią, że każdy może swobodnie mówić, co chce: nazywają to „wolnością wypowiedzi”. Problem z tym wszystkim pojawia się, gdy twoja twarz i twoja muzyka zaczynają mieć jakieś reperkusje, a twoje opinie zaczynają być traktowane poważnie. Czy jesteś nikim? Możesz komentować - mniej więcej - co chcesz. Czy jesteś znany? Drogo zapłacisz za każdy nonsens, który powiesz.
Rockowy zespół Whirr trafił na pierwsze strony gazet dzięki niektóre transfobiczne komentarze zrzucone przez twoje konto na Twitterze. Według samego zespołu, konto na Twitterze jest prowadzone przez ich przyjaciela i wszyscy obwiniają tę osobę za komentarze. W każdym razie powaga komentarzy posłużyła do tego, że wytwórnie związane z zespołem natychmiast wyrzuciły je na ulicę, odcinając się w stu procentach od tego typu opinii.
Komentarze nie tylko bezpośrednio atakowane punkowy zespół GLOSS i ich transseksualna wokalistka, ale także naśmiewali się ze wskaźnika samobójstw w społeczności transseksualnej. Whirr przeprosił poprzez oświadczenie wyjaśniające, że te opinie nie mają z nimi nic wspólnego. To, co stanie się od teraz, będzie zależeć od Twojej pracy i chęci pozostawienia kont w mediach społecznościowych w rękach osób trzecich. Nawiasem mówiąc, w oświadczeniu byłych wytwórni Whirr pojawiły się wiadomości o wsparciu dla zespołu GLOSS, więc wyświadczyli im nawet przysługę. Oto dźwięk demo GLOSS (Girls Living Outside of Society's Shit). Jeśli lubisz punk, pokochasz to.