„Vulnicure”, najnowsza praca islandzkiej Björk ujrzała światło dzienne, od początku roku stale trafia na pierwsze strony gazet. Najpierw było to spowodowane wyciekiem albumu w Internecie. W wyniku tego przecieku sprzedaż „Vulnicury” musiała zostać przyspieszona na platformach cyfrowych. Gdy nadszedł marzec – miesiąc planowany na premierę w sprzedaży – Björk zdecydowała, że „Vulnicura” przez jakiś czas nie trafi na platformy streamingowe.
„Coś jest nie tak z całą tą strumieniową muzyką. Nie wiem dlaczego, ale wydaje mi się to całkowicie głupie. Pracuję nad czymś dwa, trzy lata i nagle… jest, a potem mówię: „Tu jest za darmo”, nie sądzę. Nie chodzi o pieniądze, to kwestia szacunku. Szacunek dla procesu tworzenia i pracy, którą go kosztowało ». W ten sposób wyjaśnił Björk powód jego decyzji o usunięciu „Vulnicura” z platform muzycznych.
Ale „Vulnicura” w końcu pojawia się w streamingu na lato. Platformy takie jak Spotify, Deezer, Google Play lub Apple Music W swoich katalogach mają już najnowsze prace Björk. Tam, gdzie nie dotarł, był Tidal.