Santanás, jeden z południowoamerykańskich filmów, który najbardziej obiecywał, że jego produkcja z Kolumbii zostanie otwarta w całej Ameryce Południowej, a także przy odrobinie szczęścia w Hiszpanii, wydaje się, że nie spełnił wszystkich życzeń, których od niego oczekiwano.
Choć był to całkiem niezły film i miał premierę 1 czerwca, a więc wciąż jest dość młodą premierą, wydaje się, że nie przebił się tak bardzo w publice swojego kraju, będąc twardym i imponującym kinem, jak oczekiwano:
Osobiście tego nie widziałem, ale recenzje blogów filmowych tego kraju mówią o tym bardzo dobrze, więc miejmy nadzieję, że w końcu wróci i ta produkcja będzie mogła zostać zaprezentowana w Hiszpanii.