Sitges 2015: Recenzja „Cop Car”

Jon Watts zaprezentował film „Cop Car” na festiwalu w Sitges dobra historia bez więcej, która pozostanie niezauważona.

Reżyser pokazuje talent w reżyserii i scenariuszu, który pisze wspólnie z Christopherem D. FordemChociaż chyba najciekawszą rzeczą, jaką przynosi „Cop Car”, jest punkt widzenia wiodących dzieci.

Radiowóz

Że film jest opowiadane z punktu widzenia dwóch chłopców, którzy bawiąc się ukradli radiowóz, zostawiając w tle szeryfa, który ściga ich, by odzyskać pojazd, jest to sukces, bo to sprawia, że ​​przed nami całkiem fajny film w całym materiale, momentami zabawny, a w innych czuły.

Świetny występ bardzo młodego Jamesa Freedsona-Jacksona i Haysa Wellforda, a także weterana Kevina Bacona, którego zawsze lepiej widzimy w roli złoczyńcy niż w roli bohatera.

Film jest czysta rozrywka, jak już powiedzieliśmy, śmieszne prawie zawsze, ale skromny. W „Cop Car” nie widać nic nowego, co sprawia, że ​​szybko odchodzi w zapomnienie. I jest tak, że w konkursie takim jak Sitges Festival pamiętamy tylko wielkie niespodzianki, czy to na lepsze, czy na złe.

Ocena: 6/10


Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

*

  1. Odpowiedzialny za dane: Miguel Ángel Gatón
  2. Cel danych: kontrola spamu, zarządzanie komentarzami.
  3. Legitymacja: Twoja zgoda
  4. Przekazywanie danych: Dane nie będą przekazywane stronom trzecim, z wyjątkiem obowiązku prawnego.
  5. Przechowywanie danych: baza danych hostowana przez Occentus Networks (UE)
  6. Prawa: w dowolnym momencie możesz ograniczyć, odzyskać i usunąć swoje dane.