POto pierwszy obraz zbroi noszonej przez Roberta Downeya Jr., który zagrał Tony'ego Starka w Iron Man, filmowej adaptacji słynnego komiksu. Przeraża mnie myśl, co Jon Favreau (Elf lub Zathura) może zrobić w tym kierunku, ale i tak będziemy musieli na niego poczekać premiera 2 maja 2008 r. w kinach w Stanach Zjednoczonych w celu oskórowania ofiary, o której mowa. Trzeba powiedzieć, że ten garnitur jest podobno pierwszym projektem, który Stark wykonałby przed zbudowaniem tego, o którym wszyscy mamy na myśli.
Nie wydaje mi się też, żeby Gwyneth Paltrow grała Virginię „Pepper” Pots, osobistą asystentkę Tony'ego Starka, za bardzo. Krótko mówiąc, rzeczy nie wyglądają zbyt dobrze, co tylko dodałoby kolejny karb do listy komiksów, które w skoku na ekran tracą całą swoją pierwotną duszę, swoją duszę, a stają się półtorej godziny póz, wybuchów i haseł dla większej chwały dyrektorów Marvela i firm produkcyjnych, które z nimi współpracują (dobre dla chwały ich kont bankowych). Obsada dopełnia Terrence Howard (Crash, Ray, Animal i kolejna sterta papierów, w których wykonuje swoją robotę, która nie jest mała) grający Jima Rhodesa, z czego jestem bardzo zadowolony, a faktycznie krążą pogłoski, że prowadzi on negocjacje w sprawie uczestniczyć w adaptacji Luke'a Cage'a Johna Singletona. Należy również wspomnieć, że Shaun Toub (znowu Crash) to czarny charakter na służbie i Jeff Bridges, który jak zwykle zostawi trochę dobrej roboty. Poniżej pierwsze zdjęcia z sesji z pocałunkiem Roberta Downeya Jr. i Gwyneth Paltrow.