W coś, co się obraca tradycja sprzedaż na koniec roku CD po raz kolejny przedstawiają poważny spadek: 21.7% mniej w porównaniu do pierwszego tygodnia grudnia ubiegłego roku.
Najwyraźniej problemem nie jest jakość płyt, gdyż dziesięciu bestsellerów prezentuje większy popyt niż ich rówieśnicy z 2007 roku, ale straszna recesja, z którą musimy się zmierzyć: Los iPody y Wiś nie sprzedają się też w tempie z lat ubiegłych.
W obrębie stylów muzycznych „indie„to ten, który bierze to najlepiej: przedstawia tylko spadek w 8.6% w sprzedaży.
Wręcz przeciwnie dzieje się z rynek cyfrowy: Liczba sprzedanych w tym roku piosenek już graniczy z kwintylion.
Więc co nas czeka w przyszłości?
Na razie sklepy zmniejszyły już przestrzeń, którą przeznaczają na płyty kompaktowe: „El dvd i blue-ray sprzedają się bardzo dobrze... na pewno w przyszłym roku ten spadek popytu na płyty CD będzie rósł i ludzie zdecydują się na inne formaty... sklepy będą kupować tylko ograniczoną ilość każdej produkcji".