To była plotka, która teraz została rozwiana: Brytyjczycy My Bloody Valentine, być może jedna z pierwszych grup indie, która zdobyła uznanie na całym świecie, spotkają się ponownie z nowym albumem na przyszły rok.
Przynajmniej będzie ich lider Kevin Shields w towarzystwie Belindy Butche, która oświadczyła, że podejmą się nagrania, które zaczęli nagrywać w połowie lat dziewięćdziesiątych i nigdy nie zostało ukończone.
Jego ostatnią pracą studyjną był „Loveless” z 1991 r. Jak zabrzmi nowy Valentine 17 lat po jego ostatniej płycie?