W miniony weekend odbyła się ceremonia wprowadzenia nowych członków w Rock and Roll Hall of Fame. Jednym z tych nowych członków był pośmiertnie Lou Reed. Patti Smith była odpowiedzialna za prezentację wraz ze swoją wdową, Laurie Anderson, która odebrała zaszczyt w imieniu swojego męża. To sama Anderson ujawniła, że po śmierci Lou Reeda David Bowie powiedział mu, że „Lulu”, ostatnia i bardzo krytykowana praca Reeda, jest prawdziwym arcydziełem i że skończy się tak, jak w „Berlinie” (1973, że zajęłoby ludziom więcej czasu, aby to docenić tak, jak na to zasługuje.
„Po śmierci Lou David Bowie Powiedział: „Słuchaj, to jest największe dzieło Lou, to jego arcydzieło. Poczekaj, będzie jak „Berlin”. Zrozumienie tego zajmie wszystkim trochę czasu”., były słowa Laurie Anderson, do których dodał: „Przeczytałem teksty i są one ostre. Został napisany przez człowieka, który rozumie strach, wściekłość, truciznę, przerażenie, zemstę i miłość. I jest wściekły. Każdy, kto usłyszy, jak Lou śpiewa „Junior Dad”, nigdy nie zapomni przeżyć tej piosenki, wyrwanej z Biblii. To rock and roll wzniesiony na nowe poziomy ”.
„Lulu” Został wydany 31 października 2011 roku. Był to album koncepcyjny, który Lou Reed nagrał z metalowym zespołem Metallica. Album został zainspirowany operą „Lulu”, która z kolei została oparta na pismach dramaturga Franka Wedekinda. Po wydaniu recenzje, które otrzymał, były w większości negatywne, od krytyków muzycznych.