Cóż, to, co zaczęło się jako plotki, zaczyna nabierać kształtu, a to jest Guillermo del Toro może kierować Hobbit, adaptacja powieści autorstwa John Ronald Reuel Tolkien, który miał zostać wydany w dwóch częściach, które meksykański reżyser nakręciłby z rzędu (jak idzie trójka Władcy Pierścieni). Oznacza to, że w końcu Peter Jackson pozostałby w pracy produkcyjnej, która też nie jest śluzem indyczym.
W tej chwili meksykański dyrektor negocjuje z przedstawicielami Nowa linia y MGM przejąć obowiązki reżyserskie obu filmów, a nie dwóch książek, które rzucają mi potem psy, które denerwują się brakiem szybkiego pisania.