Latam Idę, Manolito Gafotas lub Rencor. To filmowa podróż reżysera Miguela Albadalejo, który jest teraz z powrotem za kamerami z „Born to Suffer”, filmem, który jest już kręcony we Wspólnocie Walencji i który będzie ósmym w karierze tego reżysera.
„Urodzony, by cierpieć” Jest to mieszanka humoru i dramatu, coś bardzo obecnego w karierze Albadalejo, która łączy czarny humor i maniery niektórych lat 50. Aktorki paradują przez film, wiele z nich jest autentycznych «Dziewczyny z Albadalejo«, Który według słów reżysera:
„Konkurują jak zaciekli rywale, aby być tym, który najbardziej pomaga i tym, który poświęca najwięcej dla dobra innych”.
Adriana Ozores, na co dzień w produkcjach reżysera Alicante, kieruje obsadą, w której również występują Petra Martínez i Malena Alterio. To ostatnie ostatnio się nie kończy, bo jest też w kręceniu „Na końcu drogi” Roberto Santiago i „Twoje słowo” Ángeles González-Sinde. María Alfonsa Rosso, María Elena Flores, Marta Fernández-Muro i Sneha Mistri uzupełniają główną listę.
Wczoraj film został zaprezentowany w Alicante, a sam reżyser wyjaśnił fabułę filmu:
„Born to Suffer” to komedia, która obraca się wokół roli kobiet jako bohaterek wielkich dramatów. Mimo tego cierpienia film wywoła śmiech i uśmiechy. Bohaterką jest stara kobieta, wieśniaczka, taka jak Pepe Isbert w jednym z tych filmów ».
„Urodzony, by cierpieć” Ma budżet 2,5 miliona euro i zostanie nakręcony w całości we Wspólnocie Walenckiej, poza prowincją Alicante oraz w studiach Ciudad de la Luz w stolicy Costa Blanca.