Tim Miller zrezygnował z dalszego pełnienia funkcji reżysera „Deadpool 2”, już po rozpoczęciu projektu, a ponadto miał bardzo udany z pierwszą ratą. Wydaje się, że różnice twórcze, jakie miał reżyser z Ryanem Reynoldsem, bohaterem filmu, miały taką wagę, że skłoniły go do podjęcia decyzji o porzuceniu fikcji.
Jak donoszą amerykańskie media, Miller jeszcze nie podpisał umowy by wyreżyserować sequel, ale pracował nad scenariuszem i zajął się organizacją produkcji i kręcenia filmu. Teraz "Deadpool 2" przeżywa niepowodzenie i będzie musiał poszukać innego reżysera, ponieważ jasne jest, że decyzja nie ma możliwości powrotu i że trzeba szybko wybrać tego, który będzie jego zastępcą, aby nie było terminów spóźniony i jego filmowanie musi być opóźnione, a zatem jego premiera.
"Deadpool 2", bez reżysera
Inne media twierdzą, że pomimo tego, że twórcze różnice, Tim Miller nie skończył źle i odszedł polubownie. W rzeczywistości wkrótce potwierdzi się, że studio zleciło mu już wyreżyserowanie kolejnego projektu: „Influx”. To adaptacja powieści Davi Suáreza, ze scenariuszem Marka Bombacka i już wiadomo, że jeśli publiczność będzie towarzyszyć, będzie to trylogia.
Z braku znajomości nowego reżysera wiadomo już, że „Deadpool 2” włączy do obsady postać Domino, prawą rękę Cable'a i dla której imiona Lizzy Caplan, Mary Elizabeth Winstead, Mackenzie Davis czy Stepanhie pierścionek Sigman m.in.
Ryan Reynolds będzie nie tylko bohaterem, jest również producentem i ciężko pracuje, aby ten sequel był co najmniej tak udany, jak pierwsza część, która była jednym z najbardziej dochodowych w roku.