Zawsze komentowaliśmy małe wiadomości dotyczące MIA i ich następnego albumu, „Matahdatah”. No cóż... mamy dobre wieści i kolejne nie za bardzo. Dobrą wiadomością jest to, że pojawiły się nowe wieści o MIA, a zła, że nie ma to nic wspólnego z szczęśliwą premierą „Matahdatah”.
W listopadzie ubiegłego roku MIA wydała singiel „Borders”, piosenkę, w której potępiła dramat uchodźców z Afryki Północnej. „Borders” towarzyszył odpowiedni teledysk, świetne dzieło wyreżyserowane przez samą MIA przeładowane wiadomościami, takimi jak grupa uchodźców, którzy utworzyli słowo „ŻYCIE” (życie) podczas przeskakiwania przez płot lub łódź stworzona z ciał samych uchodźców.
Problem wynika z ubrań, które MIA nosi w teledysku, koszulki drużyny Paris Saint Germain ze zmodyfikowanym hasłem, od "Fly Emirates" a „Latać Piraci”. Klub piłkarski wysłał pismo do Universalu, producenta MIA, z prośbą o wycofanie teledysku oraz rekompensatę finansową za szkody, które wspomniany klip wideo wyrządził wizerunkowi zespołu.
W liście wysłanym przez Paris Saint Germain do Universalu wyjaśniają „Niemiła niespodzianka, gdy piosenkarka w swoim teledysku pojawia się dwukrotnie w oficjalnej koszulce naszego zespołu”, obwinianie nawet Universal za posiadanie „Wykorzystano popularność i reputację klubu aby uatrakcyjnić artystę, a co za tym idzie zarobić więcej pieniędzy”.
Problem polega na tym, że ten list, który właśnie został upubliczniony, został wysłany 2 grudnia i do dziś wideoklip do „Borders” jest nadal dostępny na wszystkich platformach w którym już był, jakby chcąc pokazać Universalowi, że nie potraktowali skargi bardzo poważnie. MIA przesłała wczoraj list na swoje konto na Twitterze i zebrała już ponad 3 retweetów.
- MIA (@MIAuniverse) Stycznia 11, 2016