Brytyjczycy Ellie Goulding miała wypadek 16 stycznia, który prawie kosztował ją życie, zarówno ona, jak i jej towarzysz, fotograf Conor McDonell, który postanowił uwiecznić ten fatalny moment, gdy oboje byli bezpieczni.
Podczas wizyty w Norwegii, przy temperaturze -25 stopni i przekraczaniu zamarzniętego jeziora, SUV, którym podróżowała Ellie Goulding, zepsuł się. Lód pod pojazdem zaczął pękać i zaczął tonąć, a jego pasażerowie wciąż byli w środku.. Już z na wpół zatopionym SUV-em Ellie i Conor zdołali wydostać się z pojazdu przez dach i zobaczyć, jak w ciągu kilku minut został całkowicie zatopiony.
Conor, przez czysto zawodową deformację, zaczął fotografować ten fatalny moment i dopiero kilka tygodni po zdarzeniu obaj zdecydowali, że to „Zbyt szalona historia, by nie opowiedzieć”. To Conor McDonell za pośrednictwem swojego konta na Instagramie opowiedział o tym wydarzeniu wraz ze zdjęciem, które pomimo strasznego momentu jest po prostu spektakularne.
Tak sam Conor opowiedział, jak doświadczyli wypadku: Ellie Goulding i ja nie zamierzaliśmy tego opowiadać, ale uznaliśmy, że to zbyt chwalebna historia, której nie możemy opowiedzieć. To zdjęcie pochodzi z naszego pobytu w Norwegii kilka tygodni temu. Ten, w którym jesteś na -25 stopniach w szczerym polu, w całkowitej ciemności, twój SUV zaczyna spadać przez lód na środku jeziora i musisz ewakuować się przez dach. Pierwszą rzeczą, o której pomyślałem, było „cholera, gdzie jesteśmy”. Następną rzeczą było rozpoczęcie robienia zdjęć. Prowadziliśmy. Na zdjęciu wszystko było już całkiem zatopione. Kilka minut później wszystko zniknęło pod lodem ».
Okropna historia ze szczęśliwym zakończeniem. Pamiętajcie fani Ellie Goulding, że za kilka dni będziemy mieć ją w trasie po Hiszpanii: 5 i 6 lutego w Barcelonie i Madrycie, odpowiednio. Oto zdjęcie, które Conor opublikował na Instagramie.