Po "cierpienie" co dostałeś Britney Po aresztowaniu sądy w Los Angeles, za pośrednictwem prokuratury tego samego miasta, postanowiły oddalić pozew złożony przez fotografa o napaść i odmowę prawa do ratowania. Prawda jest taka, że nie dziwię się, bo po prostu nadepnął mu na stopę samochodem. "To wszystko".
Najwyraźniej incydent nie został do końca wyjaśniony, ale być może wina jego utraty była bardziej po stronie fotografa niż dobrego uczynku prawników Divy. Od tego czasu sam paparazzi wystawił na aukcji zmiażdżoną skarpetę, w której cenione były ślady opon.
Jestem pewien, że firma produkująca opony była zachwycona, że zastrzeliła tego człowieka za złą reklamę, hahaha.