http://www.youtube.com/watch?v=xp9EP2915Vg
Jak to możliwe, że produkcja za 10 milionów euro została wydana bez reklam i bez zwiastuna w języku hiszpańskim na YouTube?
Chodzi o to, że coraz trudniej jest bronić hiszpańskiego kina i jego kontrowersyjnych dotacji, bo włosko-hiszpańska koprodukcja ukaże się jutro w piątek „Io, Don Giovanni”, w reżyserii Carlosa Saury i nikt nie wie o jego istnieniu. Jak więc chcą, aby ludzie chodzili na hiszpańskie kino?
W obsadzie dominują włoscy aktorzy, tacy jak m.in. Lorenzo Balducci, Tobias Moretti, María Valverde, Ennio Fantastichini, Lino Guanciale.
Historia miasta „Io, Don Giovanni” przenosi nas do Wenecji w roku 1763, gdzie pisarz Lorenzo da Ponte, pierwotnie ksiądz, zostaje zesłany do Wiednia za szerzenie wersetów przeciwko Kościołowi i władzy Inkwizycji. Przy wsparciu Casanovy Lorenzo zostaje przedstawiony Maestro Salieri, cesarzowi i ulubionemu kompozytorowi Mozarta. Salieri popycha Mozarta do przyjęcia tego nieznanego libertyna na swojego librecistę. Natura Lorenza będzie inspiracją dla jednego z jego najbardziej odważnych i dalekosiężnych dzieł: Don Giovanniego.
Krótko mówiąc, kolejne fiasko w kasie kina hiszpańskiego w tym roku.