Indyjski film, jeśli istnieją. Pod producentem Filmy Adlabs, z adresem Zoja Akhtarm i scenariusz jego i (jego brata?) Farhan Akhtar przybywa «Szczęście przez przypadek".
Z aktorami takimi jak Konkona Sen Sharma, Rishi Kapoor, Dimple Kapadia, Juhi Chawla i inne, o których niestety niewiele wiemy, opowiadają historię sukcesu i porażki, świata gwiazd i tych, których nie ma i nigdy nie będzie. Historia spadających gwiazd i wschodzących gwiazd. Dwie osoby spotykają się w środku indyjskiego przemysłu filmowego, a zanurzając się w nim, zaczynają widzieć, jak ich życie zmienia się na zawsze. Ona zaczyna, on już jest supergwiazdą. Co jest potrzebne, aby odnieść sukces lub, jeśli to się nie uda, nigdy nie spaść ze szczytu? Talent, zaangażowanie, motywacja i szczęście. Ale ostatecznie, w tak niepewnym świecie, takim „kolejce górskiej”, czy ważniejsze jest wytrwanie w nim lub odkrycie, kim naprawdę jest?
Film, który opowiada o przeznaczeniu, o tożsamości, o alienującym przemyśle filmowym, o sukcesie, porażce i szczęściu.
To wciąż indyjski film, który ma dużo śpiewaków i choreografii, ale nie sądzę, żeby to była strata, a tym bardziej, jeśli dotarł do naszych uszu (lub nawet oczu). Wychodzę z przyczepy, żeby ich uwieść.
http://www.youtube.com/watch?v=doTBkTc8lXM