W 2003 roku powstał scenariusz i utworzono zespół techniczny ze światłami, kablami i kamerami w ręku, gotowy do startu, gdy otrzymali akceptację. Ale ok nigdy nie nadeszło. Mad max 4 Nie miał ani zatwierdzonego budżetu, ani chęci Mela Gibsona, by ponownie dołączyć do odwiecznej sagi Mad Max.
Ale dzisiaj, pięć lat później (w rzeczywistości sześć), jest to, że z tym samym scenariuszem i tym samym reżyserem wtedy, George Miller, wróci na ring, ale po zmianie zakładu. Mad Max 4 będzie kręcony technikami 3D, oparty na stylu japońskiej animacji, którą można dziś oglądać na małych ekranach.
Dyrektor George Miller jest bardzo zadowolony z nowego kierunku, jaki obrał projekt, ponieważ uważa go za bardziej opłacalny dla jego realizacji, tym bardziej teraz, w czasach kryzysu gospodarczego. Ma już na swoim koncie film «Szczęśliwe stopy. Przełamywać lody", Taśma animacyjna 3D, z którą radził sobie bardzo dobrze. Z tego, co jeszcze się okaże, ale myślę, że nie zawiedzie na dużą skalę.