Wczoraj i za skromną sumę 8,50 $ wszedłem do kina niezbyt obiecującego, ale to było w porządku na deszczowy dzień, który grał. 13.20 był pokaz i z mokrymi stopami nie mogłem powstrzymać się od czekania, aby udawać, że wybrany film jest przynajmniej dobry.
A co znalazłem? Z wydajnością Mickey Rourke niesamowite, z wysoce ludzką historią, z naprawdę nienagannym traktowaniem postaci, czasów, przestrzeni i okrucieństw. Historia wojownika, któremu czas umyka mu przez palce. A ten cholerny incydent zmusza go do ponownego przemyślenia tego, co zrobił ze swoim życiem i co będzie robił odtąd. Córka, której dawno nie widziała, przyjaciółka, którą interesuje się jak coś innego i której czas też ucieka.
Życie wielkiego wojownika, wspaniałej tancerki kabaretu, wspaniałej córki i społeczeństwa tak zaczarowanego, jak dusza tych trzech postaci. Jest to w pewien sposób krytyka wyborów i motywacji tych wyborów, które nie zawsze są ich własnymi, ale często są spowodowane głosami innych, zewnętrznych, widzów złudnej sławy, fantazmatycznej rzeczywistości, która jest oferowany jako pożywienie, a także jako jedyny przyjmujący paszczę inwazyjnej przemocy świata. Zawodnik, który upada i wstaje, bo to jedyne, co może zrobić.
Muszę przyznać, że film wyszedł mi bardzo zadowolona i mówi więcej niż mógłby, bo spokojnie mógł wpaść w powierzchowność portretu, nie rozbierając emocji, które ohydny, choć piękny Mickey Rourke opisuje oczami. To właśnie widziałem.
Jeśli chodzi o stronę muzyczną, nie było niczym niezwykłym, że w tym filmie piosenkę Bruce'a Springsteena o tym samym tytule, zapaśnik, w końcowych tytułach. Film dobrze wypada w stylu rustykalnym, który docenią widzowie posiadający bilety na koncerty Bruce'a Springsteena w Hiszpanii, które odbędą się latem.
A wchodząc w niezgodę, ponieważ o Oscara bardzo walczyli Rourke i Sean Penn, powiem, że nagroda zasłużyła dla Peanna, ponieważ Mickey, mimo że olśniewa, brakuje człowieczeństwa, które zapewnia tylko właściwa trasa. Ale stąd mówię panu, panie Rourke, że zawsze będę pana wspierał do końca.