Jednym z filmów, które zbliżają się do swojej premiery, jest «Delta«. Koprodukcja węgiersko-niemiecka w reżyserii Kornel Mundroczo. Sam napisał scenariusz z Yvette Biró i opowiada o mrocznym dramacie, typowym dla krajów, w których się urodził.
Jest to opowieść o spokojnym człowieku, który powraca do dzikiego i pustynnego krajobrazu delty Dunaju, miejsca porośniętej roślinnością, zagubionych wysp i labiryntowych kanałów, które pozostawiają zamieszkujących ją wieśniaków w sytuacji całkowitego oddalenia od świata zewnętrznego. Wydają się nieświadomi nie tak odległej rzeczywistości. Wraz z przybyciem tego człowieka, na nowo rozpoznaje się przestrzeń, którą opuścił, gdy był bardzo młody. Przedstawia mu nieświadomą jego posiadanie siostrę, która szczyci się fascynującą delikatnością i nieśmiałością, ale też mocnym przekonaniem, które budzi w niej determinację, gdy postanawia dołączyć do niego w drodze do chaty nad brzegiem jednej z kanały. Razem zbudują swoją małą „fortecę”, z dala od wszystkiego i wszystkich. Ale nie zdając sobie sprawy z otoczenia, dzielą kolację z mieszkańcami miasteczka, którzy udają przeciwników związku uważanego za „nienaturalny”.
Z pamięcią, zapomnieniem, miłością i złamanym sercem, uprzedzeniami i prostymi osądami, które wchodzą w grę, film prezentuje się jako intymny w kategoriach ponadludzkich relacji, pozbawiając duszy powracającego mężczyzny i początkującej kobiety.
Uzupełnij obsadę Féliz Lajkó, Orsi Tóth, Lili Monori i Sándor Gáspár. Premiera filmu spodziewana jest pod koniec kwietnia br. I z wieloma obietnicami, których mam nadzieję dotrzymać.