Dokument zyskuje przestrzeń jako gatunek, który uwodzi i podbija znacznie bardziej niż w poprzednich latach. Dlatego, "Man on Wire»Czy film dokumentalny jest uważany za najlepszy zakład ubiegłego roku i teraźniejszości, skoro jego premiera zaplanowana jest na marzec przyszłego roku.
«To chyba koniec mojego życia, chodzenie po tym drucie. A z drugiej strony coś, czemu nie mogłem się oprzeć, ani też nie starałbym się oprzeć, ten kabel mnie wzywa. A śmierć jest bardzo blisko» Czy słowa, które Filip Petit - powiedział w 1974 roku. Piechur, który zapuszczał się na Twin Towers w Nowym Jorku, idąc tylko po linie.
Zdobywca Oscara za najlepszy film dokumentalny, Jamesa Marsha, jej reżyser, uważany jest za wielką obietnicę (a nawet spełnioną) na płaszczyźnie dokumentalnej.
Odyseja dokonana przez Francuzów była wówczas uważana za zbrodnię stulecia, ponieważ to, co zostało zrobione, było we wszystkich aspektach nielegalne, ale w rzeczywistości za tym działaniem nie było żadnego zła, tylko narażało to Jego własne życie. W filmie można zobaczyć wyczyn Petita, który doszedł do najwyższego końca jednej z wież, rzucił drutem sąsiadowi z pomocą jego wspólników i przeszedł po nim nie dając się wykryć.
Akt pełnego nadziei romantyka, który Marsh odzyskał z wielką wirtuozerią i potrafił towarzyszyć doskonałej umuzycznieniu Michał Nyman. Coś, czego nie powinniśmy przegapić.
http://www.youtube.com/watch?v=VAQm514JiVA