Nie zostawiam zdumienia, przeczytałam na wspaniałej stronie kina Zmarnowane godzinyŻe Jason Lee weźmie udział w filmie ...Alvin i wiewiórki!!!, proszę, gdyby rysunki były już godne pożałowania nawet dla dzieci mojego pokolenia (ja byłam jedną z Thundercats, Mazinger Z, Judo Boy i tego typu seriale), teraz jak do licha dają im nakręcenie filmu dla dzieciaków, które są przyzwyczajone do lepszych rzeczy niż nie oglądanie trzech wiewiórek, które są oddane śpiewaniu i robieniu dupków.
Czy Jason Lee tak bardzo potrzebuje pieniędzy, by wmieszać się w taki projekt? Kevin Smith, a nawet seria Mam na imię Earl co emituje Cuatro. I nie jest to plotka do rekordu, ale spójrz na plakat promocyjny poniżej ... a szkoda !!!